22 września 2007

"Ja Wam Pokażę" - recenzja


Grochola 3.1

Tak, idąc za nową telewizyjną modą, powinien się nazywać ten serial, nieprawdaż? Krótka historia, dla nieobeznanych w temacie "najnowsza historia komedii romantycznych a sprawa polska". Pani Grochola jest pisarką, poczytną podobno. Jedna z jej książek "Nigdy w Życiu" została zekranizowana i dzięki udziałowi Danuty Stenki oraz Artura Żmijewskiego odniosła kasowy sukces. To zagwarantowało powyższej produkcji etat wzorcowego modelu komedii romantycznej, któremu próbowała dorównać kinowa kontynuacja miłosnych przygód samotnej matki - Judyty (tym razem Grażyna Wolszczak).

Teraz, zdesperowana w poszukiwaniu serialu obyczajowego, który nie byłby telenowelą, TVP 1 zafundowała nam trzecią odsłonę przygód Judyty. Myślałem, że po beznadziejnym duecie Wolszczak-Deląg, nie dane mi już będzie zobaczyć niczego głośniej wołającego o pomstę do nieba. Oczywiście pełen ignorancji myliłem się. Pomiędzy Edytą Jungowską ("Na Dobra i Na Złe") a Radosławem Krzyżowskim ( również "Na Dobra i Na Złe") nie ma chemii. Zero. Kompletne nic. Gdyby oni mieli zapewnić prokreację gatunku na bezludnej wyspie musieli by mieć aparaturę do zapładniania in vitro, inaczej nic by się nie wykluło. Pozostała część obsady aktorskiej jest tak przeraźliwie niezgrana, że aż żal patrzeć, jak się ze sobą męczą. Chlubnym i niestety jedynym wyjątkiem jest para Lipińska - Kowalewski (grający rodziców Judyty), którzy jak sami przyznają, pojawiają się w serii by wymógł na nich to zapis w kontrakcie.

Serial miał być z założenia typową "dramedy" czyli połączeniem serialu obyczajowego z elementami komediowymi. Format, który w stanach zjednoczonych od kilku lat króluje w ramówkach, w Polsce powielony przez "Magdę M.", w rękach niewprawnych twórców po prostu się nie sprawdza. Jedna z początkowych scen epizodu pilotażowego, gdzie czytelniczka (przyjęta przez naczelnego?!) narzeka, iż w artykule nikt nie pisał, że po urodzeniu dziecka to nie sama rozkosz ale również brudne pieluchy była po prostu żenująca.

Kiepska obsada, beznadziejna fabuła, średnia realizacja i piosenka tytułowa śpiewana na końcu każdego odcinka. Nigdy w życiu!

***
"Ja Wam Pokażę" TVP1, 20:20 niedziela
 ocena: D-
oficjalna strona

Etykiety:

AddThis Social Bookmark Button AddThis Feed Button

13 września 2007

"Ekipa" - recenzja


Rozchylmy kurtynę

Specjaliści od marketingu czasami sami kopią pod sobą dołki. Uruchamiają wielką kampanię reklamową, eksponują wielkie nazwiska, a potem co? Produkt, który na afiszach krzyczał "jestem najlepszy, wybierz mnie!", okazuje się marną zapchaj dziurą i zła sława rozprzestrzenia się szybciej niż grypa w listopadzie niwelując wysiłki wspomnianych marketingowców. Po angielsku mówi się wtedy "xxx failed to meet the hype".

Czemu taki długi wstęp? A dlatego, że w przypadku "Ekipy" tego paradoksu nie ma. Dostajemy wartościowy produkt, w zgrabnym opakowaniu sygnowany nazwiskiem Agnieszki Holland. A że pani reżyser się ceni, to i nie podpisuje się pod byle czym.

Pierwsze, co pomyślałem zakończywszy oglądanie pilota, to że produkcja trzyma w napięciu. Dużo lepiej niż "Kryminalni", nie wspominając o tej beznadziejnej parodii serialu sensacyjnego, jaką zafundował nam Polsat w zeszłym sezonie. W trakcie trwania odcinka zaczynamy burzą teczkową, a dalej scenarzyści raczą nas kolejnym tornadami trafnie oddając dość niespokojny świat polskiej (i nie tylko polityki), w której każdy ma jakiś mały sekrecik, i nikomu - nawet wydawałoby się najbliższym przyjaciołom nigdy nie można zdradzić całej prawdy.

Agnieszka Holland i jej ekipa rozwiała kolejną moją wątpliwość. Obawiałem się, że serial nie będzie mógł się oderwać od polskiej rzeczywistości , opowiadając się za którąś z opcji politycznych. Twórcy nie wpadają w schemat, obnażając wady i zalety różnych sposobów na uszczęśliwienie społeczeństwa. W serialu brak jest również schlebiania gustom widzów o przeciętnym IQ. Padają daty i fakty z przeszłości, które współczesnej młodzieży rzadko cokolwiek mówią. Wiele niedopowiedzeń nie uszczupla jednak fabuły, pozwala raczej czerpać bardziej obeznanemu widzowi większą przyjemność z oglądania.


W
zasadzie o warsztacie aktorskim wspominał nie będę, (poza zaskakująco rewelacyjną Katarzyną Herman, i radośnie odświeżającym Robertem Maćkowiakiem - tak na marginesie chemia miedzy nimi jest prawie namacalna), gdyż nazwiska aktorów mówią same za siebie.I o dziwo, za tymi nazwiskami talent podąża w parze. O pięknie prostej czołówce, i przeniesionych z wielkiego ekranu trików reżyserskich (sceny przesłuchań) też nie będę się wypowiadał - to trzeba zobaczyć samemu.

A co mnie odstręcza od serialu? Myśl, że może być trochę za ambitny, a Polscy widzowie zbyt przejedzeni rzeczywistą sceną polityczną by skoncentrować się na tej produkcji na tyle, by zagwarantować nam drugą serię. Dlatego też zachęcam do oglądania polskiego "The West Wing".


***
"Ekipa" Polsat, 21:00 czwartek
 ocena: A
 oficjalna strona


Etykiety: ,

AddThis Social Bookmark Button AddThis Feed Button

Wpisz adres e-mail aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach:

Delivered by FeedBurner