13 marca 2009

"United States of Tara" - recenzja

Stany Zjednoczone Paranoi

M
am duży problem z Tarą. Oczywiście nie tak wielki jak jej rodzina, ale niestety tak jak swemu mężowi Maxowi (John Corbett), nastoletniej córce Kate i uroczemu synowi Marshallowi tak również i mnie stany Tary życia nie ułatwiają.

W dobie, kiedy telewizja opowiedziała już każdy aspekt naszego życia, w niektórych wypadkach po sto razy, bardzo trudno jest znaleźć jakąś oryginalną fabułę. Na co więc wpadła tym razem Diablo Cody („June”)? Stwórzmy serial o osobie która cierpi na rozszczepienie osobowości – Tarze. Ale aby skomplikować życie, niech Tara ma normalną rodzinę. Jak to możliwe? Tara brała leki, ale stwierdziła, że chce spróbować być sobą i je odstawić. Prawdziwie nieoceniona amerykańska rodzina 2+2 zgodziła się na ten ryzykowny pomysł.

C
o się w tej produkcji udaje? Perełką jest znana z „Little Miss Sunshine” Toni Colette. Uwielbiam czekać na kolejne odsłony w które się wciela. Kunsztem aktorki jest to, że ani weteran wojny w Wietnamie Buck, ani nastolatka T, ani moje ulubione wcielenie – współczesna Donna Reed – Alice, nie przekraczają granicy śmieszności. Ciekawy jest również sposób potraktowania orientacji seksualnej Marshalla. Nie jest on tak nachalny jak Justin z „Ugly Betty – Brzudyla Betty”. Marshall gejem po prostu jest i już – nic tu po nas.

O
gólnie oglądając Tarę miałem wrażenie, iż są to „Nowe Przygody Starej Christine” na wariackich papierach. Komplement to niezmierny, gdyż jest to jeden z najlepszych seriali komediowych ostatnich lat. Ale dość słodzenia.

P
roblem jednak w tym, iż „Tara” nie jest lekką komedyjką dla każdego. Brak jej zdecydowania – niby świat rzeczywisty, z drugiej mało realny. Oglądając ma się nieprzyjemne wrażenie, że to fikcja ubrana w skórę normalności. Niewygodę tę rozmyło by oczko puszczone przez Tarę, że nie traktuje siebie do końca serio. Niestety Tara jest poważna, aż do końca.


***
"United States of Tara" Showtime
ocena: C+

Etykiety:

AddThis Social Bookmark Button AddThis Feed Button

Wpisz adres e-mail aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach:

Delivered by FeedBurner